Święta za pasem dlatego zrobiłam kolejną wersje żurku. Tym razem na zakwasie z mąki gryczanej. Wiem wiem, zdjęcie może nie zachęca do gotowania. Miałam tylko mąkę z gryki palonej, która jak wiecie jest ciemna, stąd taki odmienny kolor zupy. Jeżeli chodzi natomiast o smak to jest pysznie, bardzo dobrze przypomina tradycyjny żurek. Jeszcze rozmyślam nad wersją z gryki niepalonej.
W życiu mogą cię spotkać dwa rodzaje nieszczęścia.
Kiedy twoje
największe marzenie się nie spełni.
Albo kiedy się spełni.
G.B.Shaw
Potrzebujemy:
ZAKWAS
- 4 łyżki mąki gryczanej, u mnie palona
- 400 ml lekko gazowanej wody
- 2-3 ząbki czosnku ( przepołowione)
- 2 listki laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- łyżeczka soku z cytryny
- szczypta cukru
- 200 gram wędzonego boczku, pokrojonego
- większa cebula, pokrojona w drobną kostkę
- 3-4 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 400-600 ml rosołu, bulionu warzywnego lub ewentualnie wody
- kwaśna śmietana
- ugotowane ziemniaki
- majeranek
- pieprz
- sól
1.
Odmierzamy składniki na zakwas, mieszamy drewnianą łyżką i odstawiamy w
bardzo ciepłym miejscu na minimum 3 pełne dni. Jak już kiedyś
wspomniałam używam w tym celu naczynia wypełnionego wodą z grzałką
akwariową z funkcją termostatu. Tym razem zakwas bardzo się rozwarstwiał, mieszałam go raz dziennie.
2.
Gdy zakwas bąbelkuje i ma kwaśny zapach to oznaka, że jest gotowy.
Zabieramy się za zupkę. Na patelni przesmażam boczek. Dokładam do niego czosnek oraz cebulę, przesmażam. Z zakwasu wykładamy czosnek, liście i ziele. W garnku
mieszamy cały zakwas z rosołem i podgrzewamy, nieustannie mieszając tak
aby nie powstały grudki.
Zagotowana
zupa zgęstnieje, ja uwielbiam gęsty i intensywny żur. Jeżeli
preferujecie rzadszy to należy dodać dodatkową porcje rosołu. Do zupy
dokładamy boczek, całość doprawiamy solą pieprzem oraz majerankiem. Podajemy z ziemniakami i kwaśną śmietaną lub jajkiem.
SMACZNEGO :)
* zdjęcia żurku zostały zrobione na zimno !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz