Menu
- babeczki
- bez cukru
- bez mąki !
- Boże Narodzenie
- bułeczki
- ciasteczka
- ciasto
- ciasto warzywne
- cukinia
- czekolada
- dieta przeciwgrzybicza
- dodatki
- domowa apteczka
- drożdżowe na słodko
- dynia
- granola
- jabłka
- jesień
- kalafior
- kapusta
- kasza gryczana
- kasza jaglana
- kluski
- koktajl
- książki
- lato
- lekarstwa
- lody
- makaronowe
- marchewka
- na chleb
- na słodko
- naleśnikowe
- niski IG
- obiad express
- obiadowe
- owocowe
- pieczywo
- pierogi
- pizza
- placuszki
- pomidory
- przekąski
- ryba
- sałatkowe
- sernik
- skaza białkowa
- smarowidło
- szybki deser
- szybkie śniadanie
- śniadaniowe
- tarty
- tłusty czwartek
- tort
- Walentynki
- wegańskie
- Wielkanoc
- wino ryżowe
- wiosna
- wytrawne muffiny
- zapiekane
- zupa
piątek, 19 grudnia 2014
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Schabowy raz !
Dobrze pamiętam moje zagubienie zaraz po diagnozie.
Kupowałam dosłownie wszystko co bezglutenowe, co akurat wpadło w moje ręce.
Na siłę chciałam znaleźć bezglutenowe zastępniki.
Tak było również w przypadku bułki tartej.
Jednak po schabowym w takiej wersji nie czułam się dobrze.
Podejrzewam, że winna jest skrobia pszenna pozbawiona glutenu.
Dziś już jestem świadoma, że wystarczy sięgnąć po naturalne mąki i użyć nieskrępowanej wyobraźni.
piątek, 12 grudnia 2014
sobota, 6 grudnia 2014
środa, 3 grudnia 2014
Rzym 2014
.. wymienianie uroków Rzymu jest niczym liczenie gwiazd na niebie ...
Rzym, miasto z duszą i niepowtarzalną historią, miejsce do którego chce się wracać.
Przez celiaków uznawane za raj na ziemi.
Każdy dzień należy zacząć od ciepłego i pożywnego śniadania. W naszym hotelu serwowane w stylu kontynentalnym: świeże bułeczki, masło, dżem, słodkie rogaliki i aromatyczna jak to we Włoszech kawa.
Zabrałam ze sobą, jak się później okazało niepotrzebnie zapas chleba. W pobliskim sklepie dokupiłam szynkę, ser oraz słodkie pomidory.
Pora na piesze wędrówki wąskimi uliczkami.
A na drzewach dorodne mandarynki !
Po wielogodzinnym zwiedzaniu każdego dopada wilczy głód.
Czas zatem na przegląd bezglutenowych restauracji !
Numerem 1 jak dla mnie będzie w tym miejscu
Po wielogodzinnym zwiedzaniu każdego dopada wilczy głód.
Czas zatem na przegląd bezglutenowych restauracji !
Numerem 1 jak dla mnie będzie w tym miejscu
Przoduje pod względem bogatej oferty, smaku jak i ceny.
Pełna smaku pizza na super cienkim cieście.
A na deser cudowne tiramisu i mocne, lecz nie gorzkie espresso.
Na danie główne wybrałam makaron na ostro, w sosie pomidorowym z boczkiem.
La Scaletta
W ofercie posiada bezglutenowe makarony jak i pizze.
Na zdjęciu włoski klasyk po bolońsku.
Można również zaszaleć i wybrać bogaty talerz z owocami morza.
W L`Antica Fraschetta przesympatyczny kelner zaproponował przepyszną carbonarę. Najlepszy boczek jaki kiedykolwiek miałam przyjemność próbować.
Na przystawkę była suszona wołowina, rukola i parmezan.
Poniżej możecie zobaczyć co oferuje pierwszy napotkany na naszej drodze market.
Szaleństwo !
Szaleństwo !
Bogata półka sklepowa, czytelne napisy Senza Glutine .
Mrożona pizza i gotowa lasagne sprawiają ogromne wrażenie.
Moje rzymskie wakacje mogę polecić każdemu i podsumować tak !
wtorek, 2 grudnia 2014
Chorwacja 2013
Rybka uwielbia poznawać nowe miejsca, zwiedzać, spotykać ciekawe persony i testować regionalne potrawy.
I
tak w stanie głębokiej nieświadomości zjadła już między innymi lasagne
we Włoszech, tureckiego kebaba czy egzotyczny kuskus w Tunezji. Te
wyjątkowe smaki zapamiętam na długo..
Tylko czasem ogarnia mnie smutek, że nagle coś zostało mi brutalnie zakazane.
I co dalej ? Mam się zamknąć w 4 ścianach z zapasem ryżowych wafli i narzekać? O nie ! :)
W
2013 roku wybrałam się na swoje pierwsze wakacje bez glutenu. Niestety
nie prowadziłam wtedy bloga i nie posiadam szczegółowej fotorelacji.
Zastanawiamy się dokąd, jak... po namyśle pada wybór na wychwalaną, do tej pory mi nie znaną Chorwację.
Busem. Przed wyjazdem skrzętnie przygotowuję weki z sosem bolońskim,
leczo i mięskiem pieczeniowym. Pakuję kilka bezglutenowych chlebów,
makarony, pasztety, przyprawy. Zabieram nawet fasolkę Heinza, jajka,
kiełbasę oraz słoik mąki. I w daleką drogę ! Na tę okoliczność
oczywiście wolne od glutenu kanapki i kawa! Duuużo kawy ! Na miejscu
( uff nareszcie) wynajmujemy w atrakcyjnej cenie
apartament z wyposażoną kuchnią oraz grillem na tarasie. Leniwy dzień
zaczynam od głębokiego oddechu miejscowym powietrzem, następnie
przygotowuję śniadanie.
Banalne wręcz, mianowicie jajecznica, fasolka lub parówka i pieczywo.
Banalne wręcz, mianowicie jajecznica, fasolka lub parówka i pieczywo.
Kolejny
punkt dnia to oczywiście plaża, tam zajadamy owoce, pijemy wodę.
Obowiązkowa jest także kawa w pobliskiej kawiarence. Takie widoki
oczywiście w cenie !
Koniecznie
muszę wspomnieć, iż chorwackie targi uginały się pod ciężarem
przepełnionych słońcem, soczystych owoców oraz jędrnych warzyw.
Po południu powrót do mieszkania i szybki obiad ze słoika :)
Przygotowujemy również zakupione kalmary, ryby czy inne dary morza.
Na
porannym targowisku mogliśmy zobaczyć wszystkie skarby Morza
Adriatyckiego. Mało tego produkty były świeże i w bardzo przystępnej
cenie. Nic tylko kupować i pichcić.
Wieczorową porą rozpalamy grilla, testujemy regionalne alkohole. Ja degustuję chorwackie wino, którego w tym państwie dostatek.
Mija
beztrosko siedem spokojnych oraz słonecznych dni. Z ręką na sercu mogę
powiedzieć, że Chorwacja to miejsce, gdzie bardzo odpoczęłam i ani
przez moment nie myślałam o swojej diecie jako utrudnieniu.
W drodze powrotnej obowiązkowo robimy przystanek i podziwiamy zapierające dech w piersiach wodospady KrKa.
Podsumowując w przypadku podróży samochodem czy busem sprawa jest prosta. Musimy jedynie zarezerwować apartament z kuchnia oraz:- zaplanować szczegółowe menu na poszczególne dni
- zrobić zakupy
- przygotować słoiki z jedzeniem lub zakupić gotowe dania bezglutenowe
- zorganizować turystyczną lodówkę
- nastawić się psychicznie na przygotowywanie posiłków pomimo urlopu
Mam nadzieję, że moje wspomnienia dodały Wam choć odrobinę otuchy i zmobilizowały Was do bezglutenowych wędrówek ! :)
Całuję :*
Rybka
wtorek, 25 listopada 2014
I spotkanie w Ostrzeszowie !
Z dietą radzę sobie całkiem dobrze.
Są jednak
chwile, kiedy czuję się jak odludek ...
Patrząc na sklepowe półki w
miejscowych sklepikach jestem pewna, że gdzieś blisko mnie są inne
bezglutki. Stąd pomysł spotkania !
W dniu 22 listopada z pomocą przebojowej Zosi w końcu się udało !
Spotkanie miało charakter typowo integracyjny.
Przez 3 godziny rozmawialiśmy w bardzo miłej atmosferze o naszych problemach zdrowotnych i dietetycznych.
Podzieliliśmy się naszymi historiami z cyklu. ,,moja droga do diagnozy"
Podzieliliśmy się naszymi historiami z cyklu. ,,moja droga do diagnozy"
Niezastąpione Panie ze Stowarzyszenia przysłały liczne materiały informacyjne.
Do kawy zrobiłyśmy przepyszne domowe słodkości.
Aromatyczne ciasto z gruszkami.
Aromatyczne ciasto z gruszkami.
Były też ciasteczka z kleiku ryżowego oraz tort Schwarzwald.
Pan Jacek Nowicki, właściciel firmy Nowicki Naturalnie /okolice Ostrzeszowa/ przekazał do degustacji pyszne, swojskie wyroby.
Bez konserwantów i chemicznych dodatków !
Bez konserwantów i chemicznych dodatków !
Wędliny posiadają licencjonowany znak Przekreślonego Kłosa.
Na koniec zdjęcie grupowe.
Mimo tego, że nie było nas wielu, każdy z osobna wyraził szczerą chęć ponownego spotkania.
Mam nadzieję, że kolejnym razem zobaczymy się w większym gronie.
Dziękuję ! :)
wtorek, 18 listopada 2014
piątek, 14 listopada 2014
czwartek, 6 listopada 2014
wtorek, 4 listopada 2014
niedziela, 2 listopada 2014
Diagnoza ! Dlaczego tak późno ?
26 wiosen !
Kuchnia przewraca się do góry nogami.
Musisz zapomnieć o dawnych smakach i nawykach.
Początkowe dni diety przeżywasz niczym narkoman na detoksie w filmie Candy.
Gdy minie pierwszy szok zaczynasz się złościć, że tyle lat się męczysz,
że nie widziałaś..
Dlaczego ?
A bo pediatra powiedział rodzicom, że z tego się wyrasta.
Bo żyjemy w kraju, gdzie rozmowa o toalecie i wieczornych wzdęciach to tematy tabu. Tacy wszyscy wstydliwi !
Bo lekarz rodzinny uparcie powtarza, że te bóle brzucha nic nie znaczą.
Bo hematolog stwierdził, że taka moja uroda i żelazo niskie już sobie pozostanie.
Bo każdy z nas przyzwyczaja się do kiepskiego samopoczucia i z czasem myśli, iż tak ma być.
Mogę w tym miejscu wymieniać bez końca.
Ile bezglutków, tyle historii.
Ważne jest aby nie pozostawać biernym.
Musimy głośno opowiadać o objawach choroby, zasadach i przepisach diety gluten free.
Koniecznie !
Bez wstydu i skrępowania !
W ten sposób świadomość naszego społeczeństwa na temat naszego stylu życia ulegnie znacznej poprawie.
Osobiście jestem świadkiem jak osoby z mojego otoczenia zatrzymują się na chwilę i zastanawiają nad swoim zdrowiem.
Nagle uświadamiają sobie, że także męczą ich pewne uciążliwe dolegliwości. Warto poświęcić trochę czasu, energii i poszukać, gdzie tak naprawdę tkwi przyczyna, zamiast lecieć do apteki po kolejne chemiczne lekarstwa, które jedynie łagodzą objawy.
wtorek, 28 października 2014
Piwo z kaszy jaglanej !
Czas na szczerość.
Za piwem zbytnio nie tęsknię, zwłaszcza za jego goryczką.
Mimo tego pytania o trunki alkoholowe są niejednokrotnie fundamentalne.
I w tym przypadku piwo z prosa okazało się absolutnym zaskoczeniem !
Z kaszy jaglanej można zrobić wszystko: chleb, ciasto, kluski .. ale piwo ?
Pierwsze bezglutenowe piwo bawarskie warzone z prosa !
Skład: woda, proso, chmiel i agawa
W smaku bardzo delikatne, z prawie niewyczuwalną nutką goryczy.
Stwierdzam, iż idealne dla piękniejszej płci :)
poniedziałek, 27 października 2014
Warsztaty z Jakubem Kuroniem & BIEDRONKA
Wstyd się przyznać, że dopiero teraz dzielę się z Wami relacją z warsztatów sztuki kulinarnej prowadzonych przez
Jakuba Kuronia (syn Maciej Kuronia).
Sponsorem oraz pomysłodawcą została popularna sieć sklepów Biedronka.
Wciąż zadaję sobie pytanie jak to się wydarzyło ! :)
A zatem, przypadkiem zobaczyłam w biedronkowej gazetce informację o konkursie na autorską potrawę wielkanocną.
Dla zabawy zgłosiłam pierwszy w życiu, w dodatku bezglutenowy mazurek na lekko.
Dla przypomnienia prezentował się tak !
Radość mieszała się z zaskoczeniem, w momencie ogłoszenia laureatów.
Z niedowierzaniem odświeżałam stronę tak aby na 1000% upewnić się, że jadę !
Huraaa :)
18 Maj 2014
Studio Cook Up w Warszawie !
Na wejściu kaweczka, herbatka, przedstawieni zostają prowadzący oraz szczegółowy plan działania.
Szkoda czasu na rozmowy.
Dzielimy się na 3-osobowe zespoły i zaczynamy gotowanie !
Dzielimy się na 3-osobowe zespoły i zaczynamy gotowanie !
Oczywiście na samym początku zaznaczam, że jestem na diecie bezglutenowej.
Darem od losu okazała się wiadomość, że wszystkie trzy dania będą dla mnie bezpieczne i spróbuję wszystkiego !
Na stole nawet czekolada z Goplany.
Przystawka !
Krewetki w sosie miodowo-cytrynowym, guacamole, aromatyczna rukola i kiełki !
Musze się pochwalić, iż pierwszy raz w życiu posmakowały mi krewetki !
Musze się pochwalić, iż pierwszy raz w życiu posmakowały mi krewetki !
Danie główne !
Kaczka z jabłkami w karmelu. Buraczki balsamico i chrust ziemniaczany !
Deser !
Owoce w miodzie pitnym pod lecytynową pianą z rumu, kawy i mleka !
Niestety nie posiadam zdjęcia.
****
Z uśmiechem na ustach wspominam przygodę z Biedronką.****
Bezstresowe zajęcia praktyczne, prowadzone przez profesjonalnych kucharzy !
Dania wykonane zostały przez samych uczestników, na poziomie restauracyjnym .
Poznałam sympatycznych maniaków gotowania.
Z niektórymi osobami jestem w kontakcie do dziś ...
:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)